Tak jak już Wam wspominałam w naszej parafii był odpust.W związku z tym zorganizowany został kiermasz z,którego pieniądze przeznaczone były na kościół.Mi w udziale przypadło robienie gofrów.Do tego pomysłu dołączyłam jeszcze degustacje polskich ciast.Wszystko odbyło się w bardzo sympatycznej atmosferze.Najbardziej zadowolone były Polki,które mogły pocieszyć podniebienie polskim sernikiem.A oto mala relacja zdjęciowa.
|
W towarzystwie moich koleżanek katechetek,Marzeny i Lucii |
|
Moja koleżanka Adele |
|
Całość zamknął występ sycylijskiej grupy folklorystycznej . |
Jak uroczo wyglądasz w tym kucharskim czepeczku :)))
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że gofry zrobiły furorę? Ja sama rzuciłabym się na ten sernik i te tajemnicze rzeczy w słoiczkach!
Jak widzę ze zdjęc festyn udany,a wypieki na pewno spałaszowane :) Gofry jak mniemam pochłaniały dzieciaczki ;) U nas taki festyn odbywa się co roku w maju i trwa trzy dni :)))
OdpowiedzUsuńAle smakołyków! Ale mnie zaciekawiło stoisko z biżuterią:) Piękna robota!
OdpowiedzUsuń