Trochę z lenistwa,trochę z gorąca i tak jakoś się złożyło,ze ostatnio mało szyje.Pomysłów jednak mi nie brakuje.I dlatego to co mam w głowie, upinam na mojej bardzo cierpliwej modelce.A oto trzy wersje wieczorowej sukienki.
W dwóch wykorzystałam klamrę od starych botów........Jak to dobrze mieć zwyczaj nie wyrzucania niczego.
W tej wersji wykorzystałam ostatnio nabyty na wysprzedażach(70%) paseczek.
Tu dodatkiem jest klamra o której Wam już wspominałam.
Wykorzystanie obu dodatków w ostatniej wersji jest chyba najbardziej wieczorowe.
No ale materiał i plan już jest :-) to podstawa ;-)
OdpowiedzUsuńwow jeden materiał na sukienkę a tyle wersji, bardzo pomysłowo
OdpowiedzUsuńMi najbardziej podoba się 2 wersja :)
OdpowiedzUsuńzastanawiam się nad zakupem takiego manekina:) wszystko się przydaje tylko gdzie to przechowywać:)
OdpowiedzUsuń