I ja miałam dzisiaj kupę śmiechu podobnie jak Sistu.To niesamowite rękodzieło znalazłam na blogu u pewnej Claudi Lis.
Polecam wam tam zajrzeć .Co prawda blog nie jest polskojęzyczny,ale samo obejrzenie go,pozostawia ogromnie dużo przyjemności.
Fajnie by było mieć taka prawdziwą kolorową w kwiatki....:):):)
OdpowiedzUsuńurocza, aż chce się do niej uśmiechać :)
OdpowiedzUsuń:D Ale bajer! To dopiero jest pomysł na mega-igielnik!:D (szyjąc takie rzeczy można ćwiczyć swoją cierpliwość do robótek - a propos tego, co napisałaś mi w komentarzu;D)
OdpowiedzUsuńNo wlasnie,masz racje Joanko.Musze nad tym pomyslec.
UsuńJeszcze jedno:) Patrząc na te obie wesołe maszyny, u Ciebie i u Sistu, wpadłam na fajny pomysł:) Spróbuję go zrealizować w najbliższym czasie:D Dzięki za inspirację!
OdpowiedzUsuńJest przesłodka a i przytulić się do niej można ;)
OdpowiedzUsuńCudna:) Dzięki za linka....
OdpowiedzUsuńsama słodycz!
OdpowiedzUsuńA ja znalazlam mini kacik do szycia :)
OdpowiedzUsuńhttp://leminidaimonti.blogspot.com/2012/01/un-angolo-per-il-cucito-in-miniatura.html