Zawsze bardzo podobały mi się futrzaki.Dzisiaj przeglądając Szafe Rysia przypomniałam sobie o kupionym w zeszłym roku różowym futerku.I dlatego chciałabym wam zademonstrować parę pomysłów na zimowe dni.Kto wie może i ja coś uszyje,ale gdzie będę to ubierać?Temperatura na Sycylii nie schodzi poniżej 5°.
A tu mój zeszłoroczny zakup.
Bardzo podobają mi się futerka. Z racji ich właściwości dodawania kilogramów staram się jednak ich unikać. Twoje inspiracje mi się jednak podobają i już kombinuję, gdzie mogłabym coś futerkowego "wtrynić" :)
OdpowiedzUsuńŚwietny blog. Zazdroszczę zdolności.
Pozdrawiam
Czapkę uszyj albo kamizelkę :))) chociaż jak na 5st to nie wiem czy futerko będzie potrzebne :) Może jedynie na jakieś nocne eskapady!
OdpowiedzUsuń