Już od dawna sąsiadka męczyła mnie o szmacianą kokoszkę do kuchni,ale jakoś nie mogłam się zebrać.Wczoraj jednak zasiadłam i uszyłam.Nie miała specjalnych wymagań co do koloru,dlatego mogłam zaszaleć i wybrać tkaniny według mojego gustu.Jak myślicie będzie zadowolona?
Myslę, że będzie bardzo zadowolona.
OdpowiedzUsuńJa bym była!! Kokoszka wspaniała. Fajnie by wyglądały dwie:) We dwójkę zawsze raźniej!
OdpowiedzUsuńMoja koleżanka ma gust bardzo podobny do twojego.Zażyczyła sobie trzy w rożnych rozmiarach.
UsuńKokoszka wyszła sliczna i już przeczytałam,że koleżanka nabrała ochoty na kolejne ;) Miłego szycia.
OdpowiedzUsuń